poniedziałek, 25 lutego 2013

Warto śnić

                   To ja jestem tą, która od zawsze żyła dziecięcymi marzeniami. To ja wciąż wierzę w bajki, ich prosty przekaz i pozornie banalne morały, a jednak przy głębszym zapoznaniu mające ogromną, ponadczasową wartość. To ja zawsze wzruszam się na  banalnych komediach romantycznych opartych na podobnych wątkach, o zaskakująco przewidywalnej treści, trywialną fabułę. Lubię dostrzegać w nich symboliczne znaczenie, przez innych tak często nieuchwytne i bagatelizowane. Przeglądając stare fotografie wracam pamięcią do przeszłości, ogarnia mnie ten sentymentalny i melancholijny stan, który jest źródłem wielu głębokich refleksji i przemyśleń. Nie potrafię ukrywać swoich uczuć, mimowolnie uzewnętrzniam się i okazuje swoje emocje, czego w konsekwencji często żałuję. Z pozoru błahe kwestie wywołują nieuzasadnione przeżycia wewnętrzne charakterystyczne dla bohaterów romantycznych. Można mi zarzucić, że nie traktuję życia poważnie, że do wielu spraw podchodzę bez rozsądku, że zbyt często uciekam w świat marzeń i fantazji. Działam spontanicznie pod wpływem uczuć, podejmuję decyzje bez namysłu i często ambitnie wyznaczam sobie cele, których nie realizuję bo brak mi wytrwałości i wiary w sukces. Zamiast spełniać swoje marzenia wciąż czekam na wskazówkę . Każdego dnia obserwuję ludzi, którzy potrafią konsekwentnie dążyć do własnego celu spełniają swoje aspiracje. Nie potrafię zrozumieć dlaczego pozwalam rozproszyć się pozytywnym słowom uznania i afirmacji, dlaczego jedno słowo jest w stanie przywrócić zwątpienie. Chcę uciszyć ten powracający wewnętrzny głos pełen pretensji i żalu do losu, do samej siebie.


           Pasja daje mi tak wiele radości i satysfakcji, a mimo to zaniedbuję ją i nie potrafię jej się oddać. Nie mówię tutaj nawet o pełnym poświęceniu, ale dla samej siebie powinnam małymi krokami się realizować. Raz na jakiś czas dać sobie szanse na ten mały sukces, na chwilę motywacji i natchnienia. Potrzebuję ciszy, by rozbudzić w sobie te najpiękniejsze uczucia i inspiracje. By na nowo zauroczyć się dźwiękiem, słowem. By przelać na kartkę swoje myśli, pragnienia, słabości, miłość. By wnikną w mój własny, twórczy świat.

           Chcę walczyć, chcę wierzyć. Teraz wszystko zależy ode mnie. Marzenia, pasja, uczucia. Chcę tworzyć dla innych, ale przede wszystkim dla siebie, by nie żałować, by z uśmiechem powracać do wspomnień. To nie są tylko marzenia, mogę sprawić by stały się częścią mojego życia, częścią mnie.

"Nie chcę żałować straconych chwil,
Nie chcę marnować kolejnych szans,
Nie chcę pamiętać raniących słów,
Chcę dziś wierzyć uwierzyć, że warto śnić..."

Pozdrawiam, KM.

2 komentarze:

Bardzo mi miło, że tu jesteś ; )