Zamknięte oczy, spokój, skupienie,
wrażliwość i delikatny uśmiech nadziei, że marzenia jednak są
blisko i czekają na spełnienie, cierpliwie oczekują na mój ruch.
Dźwięki delikatnie lecz głęboko wnikają w mój umysł,
najczulsze punkty mojego ciała, wprowadzają w stan wyciszenia,
zadumy, refleksji, odprężenia. Słowa w tym momencie wydają się
tak proste i zrozumiałe, lecz pojawia się wiara, że przekaz
skierowany jest w moim kierunku, że jest odpowiedzią na nurtujące
mnie wątpliwości, ma być wskazówką, radą. Usilnie staram się
właściwie zinterpretować przesłanie wyrażone bez wstydu,
fałszu. To co mnie przekonuje to autentyczność, spontaniczność,
szczerość, lecz z lekkim onieśmieleniem i skromnością. On
doskonale zdaje sobie sprawę z tego jak oddziałuje na słuchaczy,
jest pewny swojej twórczości, swojego głosu. Poruszył mnie ten
dystans do samego siebie, do swoich słabości oraz sposób w jaki
subtelnie wplata w swoje wypowiedzi banalne, a tym samym tak
wartościowe refleksje i morały. Z pozoru chaotyczne i pozbawione
głębszego sensu zestawienia słów zawsze prowadzą do głębokiej
konkluzji, która jest źródłem kolejnych przemyśleń.
Niesamowita
radość i czar bijący z każdego słowa, ruchu, dźwięku.
Inteligencja i wyjątkowa wrażliwość. Mówił prosto o życiu,
poglądach, uczuciach, jego wypowiedzi wywoływały skrajne emocje, z
każdego z nas wydobył te najsilniejsze. Boimy się prawdy, boimy
się prostych słów o sobie i swoim życiu. Uciekamy od swoich
słabości i lęków, nie przyznajemy się do nich. Boimy się
walczyć o swoje marzenia i pasje. Wolimy wybrać drogę pozbawioną
przeszkód. Tłumimy swoje aspiracje, ambicje, indywidualność.
Godzimy się na to co jest nam narzucone, podporządkowujemy się.
Obawiamy się spontanicznie wyjść przed tłum i wyrazić uczucia.
Boimy się zaufać sercu, choć to ono jest naszym najlepszym
przewodnikiem, ono najlepiej zna nasze pragnienia. W tak krótkim
czasie stał się źródłem zbyt wielu refleksji, każda odpowiedź
rodzi kolejne pytania, wątpliwości, zbyt wiele inspiracji i
nadziei, która tak wiele razy okazywała się złudna. Człowiek nie
jest słaby, choć każdego dnia usilnie stara się w to uwierzyć i
poszukuje potwierdzenia zamiast stanąć do walki z samym sobą.
Świat daje nam niezliczone możliwości i szanse, lecz my sami
odwracamy od nich wzrok. Tylko prawdziwy artysta potrafi wniknąć w
ten świat, uchwycić głęboki sens zawarty w słowach i dźwiękach,
zrozumieć przesłanie i odnaleźć odpowiedź.
Najpiękniejsze chwile w życiu to te,
których nie potrafimy opisać słowami, dlatego mimo ogromnych
starań nie potrafię w pełni wyrazić i opisać tego stanu.
Każdy milczy, lecz dla niektórych ta
cisza jest ocaleniem. Muzyka rodzi się w ciszy.
Drobna refleksja po koncercie Czesława Mozila z dnia 14. 03. 2013. Dziękuję.
Pozdrawiam, KM.
Cześć.
OdpowiedzUsuńDziś wysłałaś mi link do swojego blogspota oraz na YouTube do piosenki "Kolejny raz". Szczerze powiem, że nie przepadam za takimi miłosnymi wywodami, bo kojarzą mi się z hipokryzją i komercją. Ale Twój głos, sam w sobie, mnie zaciekawił, więc postanowiłam dać Ci szansę. Znalazłam piosenkę, którą wykonałaś (z tego co się domyślam) we współpracy ze StudioDlaCiebie. I się nie zawiodłam! W Twoim głosie według mnie (czyli wg zwykłego zjadacza jeszcze bardziej zwykłego chleba) jest coś banalnego i codziennego, a jednocześnie tak NIEBANALNEGO I NIECODZIENNEGO, że nie potrafię tego opisać. Swoim wokalem przypominasz mi nieco wokal Hayley Williams, takie było moje pierwsze skojarzenie. Tak więc chyba to wszystko co chciałam napisać.
Pozdrawiam i życzę powodzenia
Kimya Photoblog
Zainspirowałaś mnie tym postem. Ciekawa z Ciebie osóbka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://fasterbetternicer.blogspot.co.uk/