środa, 6 lipca 2016

JESZCZE NIE CZAS.

2009

CIEŃ
Każdy dzień taki sam, budzisz się, by żyć.
Nie chcesz już słyszeć jak obcy głos woła Cię.

Wciąż marzysz by iść, gdzie czeka Cię
prosta droga bez skaz i jasny cel.
Uciekasz przed dniem, by ukryć się.
Podążasz gdzie mrok, by znaleźć cień.

Kiedy noc kończy się i odchodzi sen,
zimny cień kryje się, gaśnie cichy szept.

Patrz przed siebie bo to co było już nie wróci.
Każdy gest i słowo w pamięci swej zachowaj.
Kiedy patrzysz w dal świat w mroku dnia zapada w sen.
Pośród mgły ukryty światła black, nie znajdziesz go...

GWIAZDY
Kiedy zbliża się noc i powoli zapadam w sen, jedyne czego pragnę
to zapomnieć o tym, co czuje i po prostu usnąć.
Siedzę sama w mroku, pragnę dotknąć gwiazd,
wpatruję się w nie z nadzieją, że wskażą mi drogę...

Do chwili, w której Cię spotkałam, życie zdawało się tak proste.

ZŁY CZAS
Zły czas, by zapomnieć to co było w nas,
by ten sen zakończył się.
Żyć tak, by odzyskać ten stracony czas,
ten sam dla każdego z nas.
Tak trudno jest dziś uwierzyć w marzenia,
by zrozumieć to musisz poznać siebie.
Gdy nadejdzie czas odpowiedź znaleźć chcę,
gdzie odnaleźć te pełne nadziei sny.
To jak Ty odbierasz świat jak patrz na Twe niebo
czy zatrzymasz się, by poczekać na dobry czas?
Ten czas kiedy wszystko wokół zmienia się,
a każdy dzień od nocy nie różni się.
Zły sen sprawia, że zatracasz w myślach sens
zatrzymaj się, poczekaj na lepszy dzień...

POZWÓL MI
Znasz moje myśli,
poznałeś moją duszę,
gdy na mnie spojrzysz będę Twoja.
Gdy widzę Twój uśmiech,
gdy słyszę Twój głos,
kocham te chwile, kiedy do mnie mówisz.
Pozwól mi przywoływać te chwile jak ze snu.
Pozwól mi podążać Twoją drogą.
Daj mi to, czego pragnę,
bo zasługuję na szczęście, którego nie doznałam wcześniej.
Wciąż wierzę, że to nigdy nie minie,
przyjdzie czas, gdy spełni się mój sen...

SEN
Tam, gdzie nie ma nocy
nigdy nie przychodzi sen.
Tam, gdzie nie ma wiary
nigdy nie nastaje dzień.

ROZMOWA
Ukrywałeś swoje myśli,
ja wciąż czekałam na słowa.
Gdy nie patrzysz mi w oczy
to nie jest rozmowa.

ZAPOMNIEĆ
Rozdział w moim życiu,
o którym chciała bym zapomnieć.
Spalić raz na zawsze
pudełko wspomnień o Tobie.

CHWILE
Ta zmienność losu przez świat niezrozumiana
Prawda o życiu wciąż zagłuszana.
Człowiek bez serca miłości oczekuje,
na swojej drodze błądzi, a innym życie planuje.
Miłość i wiara wartość utraciły,
oni boją się wyznań, które w sercu się ukryły.
Myśli się plączą, na słowa czekają,
w nocy się budzą, nad ranem znikają.
Serca i rozumu walka wszystkim znana,
każdego dnia wiara na próbę wystawiana.
Te wszystkie znaki. Nadzieja to zguba.
My, nierozsądni czekamy na cuda.
Brakuje odwagi, stoimy nieruchomi.
W pogoni za mądrością co przed błędem uchroni.
Bywają chwile, w których serce mocniej bije
wtedy najbardziej czuję, że żyję.
.
SPACER
Nie chcę się cofać,
do przodu iść się boję,
więc zwalniam krok
i znów czuję, że stoję.

2010

PAMIĘTAM
Gdy przeliczę kiedyś wszystkie moje dni
niespełnionych marzeń znów powrócą łzy.
Podsumuję każdy gest i słowo Twe
znów zapragnę wrócić, zmienić życia bieg.

Jesteś Tym co swym spojrzeniem spala łzy,
wciąż wypełniasz moje sny.
Ty sprawiłeś, że zza chmur widziałam blask,
chcę, by minął już Twój czas.

Pamiętam, jak mówiłeś, że warto wierzyć w cud.
Każde słowo Twe topiło serca lód.
Uwierzyłam w to, że poprowadzisz mnie,
będziesz przy mnie, gdy upadnę, poddam się.

Byłeś Tym co swym spojrzeniem spala łzy,
wypełniałeś moje sny.
Ty sprawiałeś, że zza chmur widziałam blask,
właśnie minął Twój czas.

Kolejna noc, tłumię swój krzyk.
Znów słyszę Twój głos i widzę Twą twarz
chociaż nie chcę... pamiętam.

UTRACONY RAJ
Szare tło pustych ścian
w myślach utracony raj.
Cichy płacz, siły brak
mimowolnie sięgam dna.
Cichy szept, obcy głos
zimny dotyk słabych rąk.
Chłodny wiatr, echo słów
wyostrzony w mroku wzrok.

Wyblakłych nieba barw obraz wznosi się.
Na skórze ślady blizn przywołują potok łez,
ich deszcz oddala brzeg i wymywa cel.

Zimny dreszcz, morza szum
skargi zapomnianych burz.
Serca puls, drżący głos,
niespokojnych myśli krok.
Groźby kar, walka barw,
przygaszony ognia blask.
Senny zgiełk, pusty dźwięk
tłumi w głębi duszy lęk.

GDZIE BYŁEŚ?
Kiedy opadną mgły, wiatr osuszy me łzy,
Wspomnień zamilknie głos, zniknie kroków Twych ślad.
Kolor straci swą moc, szept zastąpi ten dźwięk
tak fałszywy z Twych ust słyszałam.

Gdzie byłeś Ty, gdy ja wznosiłam się na skrzydłach Twych słów.
Wśród mgieł spadam w dół, omija mnie wiatr rozpędza wciąż strach
Głuchy szept, ślepy wzrok, już nie wołasz mnie, zanika mój cel
widzę już oceanu toń...

IMIĘ STRACHU
Imię strachu znasz,
stanąłeś twarzą w twarz.
On odbiera sen, oddala brzeg.
Czułeś życia dno,
opadałeś z sił.
Dźwięki głośnych skarg z żalu krzyk.

Gdzie złudny słońca black w pogoni za wolnością
nie chce dłużej chować się.
On nocą zbiera siły, by o świcie unieść dzień
pragnie spalać deszczu łzy...

Ja wierzę, że nadejdzie ta chwila,
by pokonać siły złe.
Oślepi wiary żywym płomieniem
i rozpali płomień sił.

PRZYJACIEL
Jak anioł stróż odpędzasz zło.
Jak wierny cień wciąż przy mnie trwasz.
Osłaniasz tarczą ciepłych rąk
i słowem wsparłeś już nie raz.

Chcę wierzyć, że ten czas nie minie, będzie trwać.
Zachowa w sercu mym trwały ślad.
Chcę budzić się bo wiem, że jesteś,
by wysłuchać zawsze mnie.
Przy Tobie nie muszę już się bać.

Jak czerń i biel poróżnił świat.
Na przekór łączy je wciąż los.
Pukając wciąż do nieba bram
pomijasz bliski sercu głos.

Ja wierzę, że ten czas nie minie, będzie trwać.
Zachowa w sercu mym trwały ślad.
Chcę budzić się bo wiem, że jesteś,
by wysłuchać zawsze mnie.
Przy Tobie nie muszę już się bać.

Przyjaźni w sercu płonie żar,
gdy jesteś nie muszę już się bać.
Jak morza szum przynosisz ulgi smak,
przy Tobie niegroźny żaden strach.

SZCZĘŚCIE
Dawniej wszystko wydawało się łatwiejsze.
Nie odczuwałam tak bardzo przemijającego czasu.
Wydawało mi się, że nie ma potrzeby zachowywać swoich przemyśleń i pamiątek
że to wszystko mogę zachować w swojej pamięci.
Z biegiem lat zrozumiałam, że się myliłam.
Jesteśmy tylko ludźmi i zastępujemy wspomnienia chwilą obecną.
Przestajemy doceniać drobne gesty i zdarzenia,
które dostrzegaliśmy, gdy byliśmy jeszcze dziećmi.
Przestajemy wierzyć w spełnienie snów i marzeń.
Przestajemy wierzyć, że możemy być bohaterami opowieści jak z filmu.
Stajemy się realistami lub co gorsze pesymistami.
Z czasem przestajemy dostrzegać inne barwy,
a zaczynamy rozróżniać tylko rożne odcienie szarości.
W obawie przez opiniami innych tłumimy swoje uczucia,
przestajemy żyć spontanicznie, kontrolujemy swoje reakcje.
Staramy się planować każdy ruch, by nie popełnić żadnego błędu,
a przecież to dzięki upadkom stajemy się mądrzejsi i silniejsi.
Chcemy przeżywać tylko dobre chwile,
ale przecież gdybyśmy nigdy nie doznali smutku i cierpienia
nigdy nie docenilibyśmy szczęścia radości.

Boimy się samotności, uzależniamy się od obecności innych
byle tylko nie zostać sam na sam ze swoimi lękami i przemyśleniami.
Samotność jest szansą na poznanie samego siebie,
na zadawanie sobie pytań i poszukiwanie odpowiedzi.
Wciąż patrzymy przed siebie,
Boimy się zatrzymać i choć na chwilę rozejrzeć się wokół.
Im więcej posiadamy tym więcej chcemy zdobyć.
Im więcej osiągniemy tym większe stawiamy sobie wymagania.
Wciąż doszukujemy się przyczyn naszych niepowodzeń w innych ludziach,
a nie potrafimy im dziękować za to, że nauczyli nas oczekiwać od siebie.
Wymagamy od innych wsparcia, motywacji, pomocy,
a tak niewiele potrafimy dać od siebie.
Może to właśnie oni potrzebują tego wszystkiego znacznie bardziej.
Może kiedyś mieli w sobie siłę, ale ją utracili.
Na świecie jest co raz więcej zawiści.
Gdy widzimy, że ktoś osiąga sukces wydaje nam się, że ma szczęście.
Doszukujemy się w innych własnych wad i słabości.
Wolimy nie zastanawiać się jak ten człowiek doszedł do tego sukcesu,
z czego musiał zrezygnować, ile razy zbłądził czy upadł.
Dostrzegamy tylko efekt końcowy.
Gdy widzimy, że ktoś się wspina wolimy patrzeć i czekać aż spadnie
zamiast wyznaczyć sobie własny szczyt i po prostu iść.
Pragniemy wyzbyć się wyrzutów sumienia
wciąż wydaje nam się, że jest za późno.
Każdy moment jest właściwy na zmiany.
Podświadomie odczuwamy strach przez porażką, ale wolimy zrezygnować,
po tak jest bezpieczniej, bo tak jest wygodniej.
Zaczynamy co raz więcej mówić zamiast po prostu zacząć działać.
Za wszelką cenę chcemy być dojrzali, a tak naprawdę zapominamy kim jesteśmy.
Wybieramy najprostszą drogę i poddajemy się,
gdy tylko napotkamy na niej jakąkolwiek przeszkodę.
Boimy się krytyki, odmawiamy pomocy, nie słuchamy wskazówek.
W obawie przez porażką wolimy nie wierzyć, nie próbować.

Nie bójmy
patrzeć na siebie,
błądzić,
poznawać,
zadawać pytań,
upadać,
płakać
spełniać marzenia, aby w przyszłości mieć do czego wracać...

NIE ODCHODŹ
Stoję u Twoich drzwi wspominając te wszystkie chwile.
Próbuję powrócić myślami do miejsc, w których byłeś tak blisko mnie.
Jestem zainspirowana Twoim głosem, zaślepiona blaskiem Twoich oczu,
próbuję się wydostać, ale znów tonę w myślach.

Nie chcę znowu Cię stracić
wciąż zastanawiam się dlaczego się przed Tobą nie otworzyłam.
Proszę Cię, nie odchodź.

Pukam do Twoich drzwi już od długiego czasu
łudząc się, że kiedyś otworzysz.
Nasłuchuję, czy stoisz po drugiej stronie
czekając aż odejdę.
Popełniam wciąż te same błędy,
zatracam się w swoich uczuciach.
Próbuję się wydostać, ale znów tonę w swoich myślach.

CIEŃ
Wciąż czuję Twój zimny oddech na swoim karku.
Kradniesz każdy mój sen.
Jesteś w moich myślach i w moim sercu.
Idziesz za mną jako mój cień.

ZŁAMANE SERCE
Znów piszę o swoim złamanym sercu,
które tonie w wodach Twojej obojętności.
Teraz, kiedy odszedłeś, zostałam zupełnie sama
we łzach modlę się, chcę żebyś wiedział,
że brakuje mi Twojej obecności.
Dlaczego nie czujesz tego co ja?
Nie chcę, byś odszedł.
Zależy mi na Twoim szczęściu,
chcę poczuć spokój, gdy zobaczę Twój uśmiech.
Pamiętaj o mnie,
chcę uwierzyć, że jest dla mnie lepsza droga, bez Ciebie.

POZWÓL MU ODEJŚĆ
Po raz kolejny nie dotrzymałaś obietnicy.
Skłamałaś, że tym razem będziesz silniejsza.
Znowu próbujesz przekonać samą siebie, że jeszcze wytrzymasz
Wiem, że bardzo Cię skrzywdził,
ale cierpiałaś wystarczająco długo.

Pozwól Mu odejść, jeśli nie chce zostać.
Jeśli teraz nie zejdziesz Mu z drogi
będziesz już zawsze się obwiniać.

Wciąż przypominasz sobie Jego słowa,
mimo że ta smutna piosenka o Nim miała być ostatnią.
Wciąż starasz się Go usprawiedliwić
choć ten rozdział powinien już dawno zostać zamknięty.


2011

BŁĄD
Kolejna porażka, znów upadam.
Nikogo nie obchodzi kim jestem.
Czuję wstyd i rozczarowanie.
Po raz kolejny zawiodłam siebie i tych,
którzy we mnie wierzyli.
Kolejny dzień,
niekończąca się walka.
Wciąż te same sny,
których nie mam odwagi spełniać.
Jestem zbyt słaba.
Jestem swoim największym wrogiem.

Podejmuję jeszcze jedną próbę.
Nie wiem czemu wciąż mam nadzieję.
Wstaję by zrobić kolejny krok,
tym razem będę silniejsza...


PUZZLE
Zbieramy pewne wydarzenia, słowa jak elementy układanki, które tworzą obraz życia. Czasami okazuje się, że niektórych elementów naszej układanki brakuje, przez co nie możemy dokończyć naszego obrazu. Może też okazać się, że tak wiele czasu poświęcamy na swoją układankę, że tracimy chęci na jej dokończenie. Nawet jeśli nam się udaje nie zawsze potrafimy się tym cieszyć, ponieważ od samego początku wiedzieliśmy jaki obraz ma powstać.

Kiedy znajdujemy elementy, które nie pasują do obrazu jaki stworzyliśmy sobie w wyobraźni, odkładamy je na bok. Czasami tak bardzo skupiamy się na własnej wizji, że nie zdajemy sobie sprawy jak wiele elementów pominęliśmy. Zaczynamy zauważać, że może z nich powstać zupełnie nowy obraz. Łączymy po kolei wszystkie odrzucone elementy zupełnie nie wiedząc co z nich powstanie, możemy się tylko domyślać. Czasami okazuje się, że powstały obraz jest znacznie ciekawszy od tego, który tworzyliśmy do tej pory.
Nigdy nie odrzucajmy elementów, które zdają się niepotrzebne i niepasujące do naszej wizji życia. Żadne elementy nie pojawiają się w naszym życiu przez przypadek.

DWA ŚWIATY
Tak trudno żyć pomiędzy.
To, co powinnam i to, czego pragnę.
Dlaczego tak trudno pogodzić te dwa światy?
Nie chcę tracić czasu,chcę go w pełni wykorzystać.
Ne chcę stać,chcę wciąż iść do przodu.

Mam tak wiele do powiedzenia.
Tak wiele chcę w życiu zobaczyć, usłyszeć.

Tak trudno jest wrócić na ziemię,
jeśli kiedykolwiek leciało się ponad nią.
Im wyżej się wzniosę tym bardziej bolesny będzie upadek.
Potrzebuję czasu dla siebie,
z dala od ludzi, w samotności.

Chcę tworzyć i inspirować.
Chcę błądzić i poszukiwać.
Chcę odkrywać i podziwiać.

Chcę podążać za głosem serca.
Potrzebuję czegoś, co nie może być mi odebrane.
Chcę poczuć, że jestem na właściwym miejscu.
Potrzebuję pewności, że żyję zgodnie ze swoim powołaniem.
Wciąż wierzę...

BEZSENNOŚĆ
Kolejna noc, nie możesz spać
bezsenność Cię przenika.
Ta walka trwa od wielu lat
zaczęłaś nią oddychać.

2012

CIEMNOŚĆ
Blask księżyca zastąpiła Twoja twarz.
Wspomnienia kołyszą mnie do snu.
Cisza delikatnie nuci kołysankę na dobranoc.
Ciemność jest moim schronieniem.

SAMOTNOŚĆ
Samotność jest moim natchnieniem
przychodzi w chwilach słabości.
Noce są spokojne, a niebo tak czyste.
Już nie tęsknię, już nie czuję, już nie walczę...

2013

ZDRAJCA
W prawdziwej miłości nie ma miejsca na niepewność.
Nie ma miejsca na powroty do przeszłości.
Jeśli to wszystko było iluzją, chcę wiedzieć.
Jeśli to wszystko było tylko wytworem mojej wyobraźni, chcę wiedzieć.

Dlaczego czuję się jak zdrajca?
Dlaczego wciąż dręczą mnie wyrzuty sumienia?
Dlaczego przestałam wierzyć we własne słowa?
Dlaczego nie potrafię już patrzeć Mu w oczy?

Wiem, że mogę Go stracić,
ale czuję, że to jedyny sposób,
by zacząć od nowa.
Muszę podjąć ryzyko, potrzebuję konfrontacji.
Chcę usłyszeć prawdę prosto w oczy.
Wolę cierpieć niż trwać w niepewności.
Chcę stawić czoła swoim słabościom.
Potrzebuję spokoju...

ONA
Widziałam Was razem.
Sposób w jaki na Nią patrzysz.
Nigdy nic nie bolało mnie bardziej niż świadomość,
że nigdy nie spojrzysz na mnie w ten sam sposób,
że nigdy nie sprawię, że Twoje serce zabije mocniej.
Tylko Ona może wypełnić pustkę w Twoim sercu.
Blizny, które pozostawiła nigdy nie pozwolą Ci zapomnieć.

Opowiedz mi o Niej.
Jaka jest? Co w Niej pokochałeś?
Co sprawia, że nie potrafisz o niej zapomnieć?
Co sprawia, że na Jej widok tracisz oddech?
Co sprawia, że wolisz żyć w samotności.


Wydaje Ci się, że jesteś złym człowiekiem.
Ze nie możesz dać mi tego, na co zasługuję.
Nie chcesz mnie skrzywdzić, ale już za późno.
Nic tak nie rani jak milczenie i odległość.
Im bardziej się oddalasz tym bardziej tęsknię.

GDZIEKOLWIEK
Gdziekolwiek idę nie podążam cudzym śladem
słyszę jak serce mówi mi, że dam radę.
Gdziekolwiek idę nie oglądam się za siebie
i pewnym krokiem wyznaczam swoją własną drogę.

WARTO
Znów błądzę pośród mgieł, niepokój gubi mnie.
W ciemności znów potykam się o własny cień.
Już nie pamiętam czym jest spokojny sen,
nocą nie mogę zasnąć więc odsypiam w dzień.

Ne chcę marnować kolejnych szans.
Nie chcę żałować straconych chwil.
Nie chcę pamiętać raniących słów.
Chcę tylko uwierzyć, że warto śnić...

W milczeniu nocy trwam, zakrywam swoją twarz.
Uciekam tam, gdzie mrok, do tyłu robiąc krok.
W obawie przed upadkiem nie podejmuję walki.
Choć wiem, że każdy dzień może być ostatnim.

WOLAŁABYM
Wolałabym nigdy nie zasypiać i nie zamykać oczu.
Każdej nocy przychodzisz, by odebrać mi spokój.
Przychodzisz w ciemności, która stała się moim wrogiem.
Każdej nocy od nowa przeżywam chwilę,
w której odchodzisz nie oglądając się za siebie.
Za każdym razem czuję to mocniej.
Wolałabym nigdy nie zasypiać i nie zamykać oczu.

OSTATNI ODDECH
Wolałabym umrzeć, niż oddychać powietrzem z moich kłamstw.
Wolałabym stracić wzrok niż raz jeszcze spojrzeć w Twoje oczy.
Wolałabym poczuć jak wbijasz mi nóż prosto w serce.
Nigdy więcej łez, nigdy więcej kłótni. Po prostu chcę zostawić przeszłość za sobą.
Nigdy więcej wątpliwości, nigdy więcej kłamstw, pozbyć się Ciebie z mojej głowy.
Wolałabym utonąć niż znów zaufać i chwycić się brzytwy.
Wolałabym upaść niż wisieć nad przepaścią.
Wolałabym usłyszeć najgorszą prawdę aby raz na zawsze się od Ciebie uwolnić.
Powoli umieram, powoli tonę, biorę ostatni oddech...
ULGA
Co za ulga, nareszcie mogę oddychać, przetrwałam.
Pozbierałam z ziemi wszystkie kawałki mojego serca.
Więc widziałeś jak się rozpadam,ale przetrwałam.
Dźwigałam skałę nadziei, ale zostawiłam ją za sobą.
Więc teraz wiesz, a to jest moja pokuta.
Patrzyłeś jak powoli umieram
w bólu niepewności.
Zobaczyłeś mnie leżącą w grobie,
który sam wykopałeś.
Więc teraz już wszystko wiesz, a ja... pozwalam Ci odejść.

JUTRO
Wokół ludzi tłum w pogoni za szczęściem
choć mają pełne ręce wciąż pragną zdobyć więcej.
Unikają łez, uciekają przed deszczem
duszą się swoim własnym powietrzem.

Co dzień budzę się i patrzę w lustro
nie czuję już nic poza pustką.
Zasypiają co noc bez planu na jutro.

2014

CZARNA KREDKA

Proszę naucz mnie widzieć pozostałe kolory, których nie dostrzegam.
Proszę naucz mnie malować obrazy na sztaludze, to nie jest takie proste jakby się mogło wydawać.
Zbyt wiele rysunków, potarganych, wyrzuconych do kosza lub spalonych.
Przypadkowe szkice na skrawkach papieru już dawno gdzieś zapodziane i zapomniane.

Zbyt wiele konturów, zbyt wyraźnych, starannie rysowanych czarną kredką.
Proste wzory, zbyt szablonowe. Rozmazane linie wciąż poprawiane lub gumowane.

Brudne pędzle i dłonie. Zmęczone oczy i nieprzespane noce.
Nie dbam o to, tak szczerze, nie mam nic przeciwko.

2009-2014
JAK BYŁAM MAŁĄ DZIEWCZYNKĄ, MARZYŁAM ABY PRZEŻYĆ HISTORIĘ JAK Z FILMU. PAMIĘTAM JAK W LICEUM PAN .Ż. POPROSIŁ NAS, ŻEBYŚMY NAPISALI LIST DO SIEBIE Z PRZYSZŁOŚCI. PO KILKU LATACH ŻAŁOWAŁAM, ŻE TEGO NIE ZROBIŁAM. DZIŚ WRACAM DO DOMU I ODNAJDUJĘ MOJE PAMIĘTNIKI. KOLEJNE WERSY I ROZDZIAŁY. MOJA PAMIĘĆ ZAWODZI. CZYTAM I CZUJĘ JAKBYM PISAŁA TE WSZYSTKIE SŁOWA WE ŚNIE. TEN SEN WCIĄŻ TRWA. ŻYCIE PISZE KOLEJNE ROZDZIAŁY. TO NIE KONIEC. JESZCZE NIE CZAS.
A JAKA JEST TWOJA HISTORIA?
1 Kor, 13, 1-13.


Pozdrawiam, KM.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo mi miło, że tu jesteś ; )