Pozwólmy sobie na odrobinę
infantylności, dziecięcej beztroski, na żarty i wygłupy. Dzieci
są autentyczne. Ich oczy są pełne energii i optymizmu. Jedyne na
co narzekają to nuda, one nie męczą się zabawą. Wciąż mają
nowe pomysły, są kreatywne. Nie boją się konsekwencji, działają
spontanicznie pod wpływem impulsu
i emocji, a mimo to ich życie
jest szczęśliwe.
Każdy z nas ma w sobie tą dziecięcą
radość. Dlaczego się jej wstydzimy?
Śmiech jest przecież
symbolem szczęścia, a my go ukrywamy.
Budzimy się z poczuciem zmęczenia.
Poszykujemy powodów do rezygnacji i sami się zniechęcamy do
działania. Przyczyny naszego stany poszukujemy nie w sobie, lecz w
innych. Trwonimy czas na bezczynność zamiast przypomnieć sobie
chwile, w których świat był po prostu kolorowy. Nasze uśmiechy są
fałszywe, często wymuszone. To dlatego, że uśmiechamy się zbyt
rzadko i z biegiem czasu uśmiech wydaje się działaniem
nienaturalnym. Boimy się opinii innych, nadmiernie dbamy o swój
wizerunek w ich oczach.
Każdy z nas uważa się za wielkiego
mędrca mającego odpowiedź na każde pytanie, potrafiącym trafnie
ocenić innego człowieka. Udajemy psychologów, którzy pomagają
innym, naprawiają cały świat, ale niepotrafiącym pomóc samym
sobie. Kryjemy swoje wady za maskami. Swoje słabości dostrzegamy w
innych.
Poszukujmy powodów do radości.
Uśmiechajmy się do siebie i ludzi. Śmiejmy się z siebie i nie
bójmy się być po prostu sobą. Brzmi bardzo banalnie, a jednak to
jest właśnie nasz największy problem.
Pamiętam, jak byłam w kinie i co
jakiś czas słyszałam jak jakaś dziewczyna chichotała w chwilach
dość nieuzasadnionych, ponieważ w filmie nie dostrzegałam żadnych
śmiesznych momentów. Ludzie szeptali, okazywali swoje oburzenie i
zdziwienie. Po kilku minutach prawie cała sala (bo oczywiście
zawsze znajdą się sceptycy) płakała ze śmiechu. Ale jak nie
trudno się domyślić przyczyną nie był film, lecz właśnie ten
spontaniczny
i nieuzasadniony chichot.
Teraz zamknij oczy i spróbuj przywołać
wspomnienia wydarzeń, sytuacji, które wywołały Twój nieopanowany
śmiech. Wyobraź sobie najdrobniejsze szczegóły, osoby, ich wyraz
twarzy. Przypomnij sobie ich reakcje. Jeden Twój uśmiech wywołuje
radość innych.
Pozdrawiam, KM.
Bardzo pocieszne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDzieci są najbardziej szczere w tym co robią w tym całym zakłamanym świecie...
Pozwolę sobie obserwować :)